Wyniki badań naukowych wskazują, że włókna pokarmowe rozpuszczalne mogą zwiększyć wydalanie cholesterolu z organizmu, a tym samym uniemożliwić jego gromadzenie się na ściankach tętnic.
Wykazano, że jedzenie codziennie przez miesiąc 12 suszonych śliwek spowodowało spadek poziomu „złego” LDL-cholesterolu z 158 do 151 mg/ 100 ml, a cholesterolu całkowitego z 230 do 225 mg/ 100 ml.
Badania wykonane w Indiach u 61 osób z wysokim ciśnieniem krwi wykazały, że dodanie do jadłospisu od 0,4 do 0,8 kg tropikalnego owocu – gwajawy spowodowało po 12 tygodniach 10-procentowy spadek poziomu cholesterolu całkowitego we krwi, zmniejszenie poziomu trój glicerydów i spadek ciśnienia krwi. Jednocześnie poziom „dobrego” HDL-cholesterolu wzrósł o 8%.
Osoby, które wzbogaciły dietę o owoce gwajawa na pewno spożywały mniej tłuszczu i więcej potasu, który może wpływać na ciśnienie krwi. Ale w samym owocu nie ma nic specjalnego w porównaniu z innymi mniej egzotycznymi owocami. Jedzenie prawie wszystkich owoców daje podobny efekt – jemy mniej tłuszczu, a to ma podstawowe znaczenie w walce o zdrowe serce.
Do takich wniosków prowadzą badania przeprowadzone w Indiach, porównujące wpływ diety niskotłuszczowej i niskocholesterolowej w dwóch grupach osób różniących się dziennym spożyciem owoców i jarzyn. W grupie spożywającej przez miesiąc około 0,4 kg jarzyn i owoców dziennie, poziom cholesterolu całkowitego zmniejszył się o 6,5%, a LDL-cholesterolu o 7,3%, a poziom HDL-cholesterolu wzrósł o 5,6%. U osób, które nie zwiększyły spożycia owoców i warzyw, nie stwierdzono zmian ani w poziomie cholesterolu całkowitego, ani LDL-cholesterolu.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego należy jeść dużo owoców, a głównie różnych owoców jagodowych, cytrusów czy melonów. Są one bardzo bogate w witaminę C – przeciwutleniacz zmniejszający ryzyko chorób serca. Okazało się bowiem, że u osób stosujących dietę bogatą w witaminę C, mniejsze jest ryzyko śmierci z powodu schorzeń serca i innych przyczyn.